- Harry tak się ciesze że mamy kota. Jest taki słodki - pogłaskałam kota za uchem .
- Tak samo jak właścicielka . - uśmiechnął się .
- Jasne Jasne . Jak go nazwiemy ?
- Nie mam pojęcia .
- Może .. Melanie ? podoba mi sie to imię .
- No dobrze . - śmieje się i złapał mnie za ręke .
- A z którym z nas on zamieszka ? - posmutniałam zadając to pytanie .
- No właśnie . - skierował mnie w stronę ławki - Rossalie czy ty .. Zamieszkajmy razem . Wiem że znamy się krótko ale ja naprawdę cię kocham i jestem pewny że chce z Tobą zamieszkać . Kocham cię Rossalie ! - wydarł się . Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć . Też go kochałam . Ale czy mogłam ... Tak mogłam . Harry nadal się wydzierał . Uciszyłam go całując go . Patrzyliśmy sobie prosto w oczy . Melanie przy okazji siedziała na torebce .
- Zamieszkaj ze mną Rosse . - teraz mówił szeptem
- Zamieszkam z Tobą - uśmiechnęłam się - Kochany wariacie . wyszczerzył się jak dziecko .
My tu tacy rozmarzeni a zadowolona Melanie idzie sobie w stronę ulicy . Pobiegliśmy za nią i udało nam się ją ledwo złapać . Oboje zaczęliśmy sie z tego śmiać .
- Teraz jeszcze trzeba jeszcze porozmawiać z rodzicami . - powiedziałam .
- Załatwione . Zgodzili się już wczoraj .
- Świetnie . - cmoknęłam go w policzek .
No więc dziś wieczorem zapraszam się do oglądania naszego nowego domu . - zrobił nacisk na naszego.
- Jak to ? Czyli że już kupiłeś dom ? - zbierało mi się na płacz .
- Tak .. Czemu płaczesz ? - przytulił mnie .
- Tak ze szczęścia . - pocałował mnie we włosy .
Po przekroczeniu progu od razu poleciałam do rodziców .
- Dziękuje że sie zgodziliście . - ucałowałam ich
- No wiesz Harry miał dobre preteksty . Ale pamiętaj - zwrócił się z uśmiechem do Harry'ego .
- Jasne proszę pana . - uśmiechnął się .
- Jeżeli się kochacie to czemu nie . - dodała mama - Wasz dom nie jest daleko . Dom jest naprawde piękny - wyszeptała mi do ucha i puściła oczko .
- A jak wasz kotek ? - spytał tato . - Gdzie reszta ?
- Reszta została w galerii . - odpowiedział Harry i w tym samym czasie Melanie wparowała do salonu .
- Nazwaliśmy ją Melanie - uśmiechnęłam się .
- Tak samo jak miliony innych zwierzaków . - zaśmiał się tata Harry patrzył na niego nie wiedząc o co chodzi - Rosse zawsze tak nazywała zwierzątka . - wyjaśnił mu .
Zrobiłam się czerwona .
- ee . my idziemy do góry . Ciao - wybrnęłam i pociągnęłam Hazze do góry. Ktory cały czas sie ze mnie śmiał .
__________________________________________
do następnego . :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz