Świetnie się bawiliśmy . Heather dostała masę prezentów z czego oczywiście cieszyła mordę . Najwięcej śmiania mieliśmy przy krojeniu tortu . Po pierwsze jak Heather obejrzała go z każdej strony, ujrzała każdy przyczepiony element wydusiła z siebie tylko gromki śmiech i gest chyba FACEPALM nie mogłam tego ogarnąć . Na samej górze widniała, różowa literka H którą Heather miała na drzwiach każdego pokoju w Polsce . Były tam kwiatki , aparat , żabka , kredki, ołówek , lody , słuchawki , nutka , mucha ( kiedyś jeszcze w Polsce u mnie nocowała zabiłam muchę o imieniu Pszemek zeszytem a mądra Heather przystawiła ją do zdjęcia ulicy Londynu i zrobiła zdjęcie komentując " Pszemek w Londynie " ) lusterko, stringi i wiele wiele w ciul dużo elementów . Na ostatnim dolnym piętrze byliśmy my . Całę 1D i Eric trzymające Heather z cista a obok ja i Darcy . Osobiście to piętro podobało mi się najbardziej . Zayn stwierdził że nie zje swojej figurki bo w ogóle go nie odzwierciedla . Jest za mało piękna . Stwierdziłyśmy z dziewczynami że dwie go będą trzymać a Heather włoży mu to do buzi . Opierał sie ale dałyśmy rade . Przyszedł czas na prezenty .
Pierwszy był od Darcy i Zayn'a . Kupili jej szpilki z głową żaby i pudełko którego miała nie otwierać aż będzie sama , aż się boje co to jest . Jak ubrała te szpilki to podobnie jak ja mogła się zabić . Ode mnie i Hazzy dostała zieloną bluzę z napisem " Pojebana Heather " po polsku , a na kapturze były uszy jakiegoś miśka . Kiedy ją ubrała wyglądała naprawdę głupio ale za razem twarzowo . Od Lou śliczną bransoletkę z serduszkiem i łańcuszek z jej inicjałami z przodu a z tyłu wygrawerowane serduszko z L w środku . Słodkie . od Dan i Liam'a dostała nową lustrzankę . wow . niezły prezent chyba najlepiej trafili . od Eric'a ee ? nie wiem . zebrała prezent od rodziców, swojej mamy i taty , od babci i różnych tych wszystkich . został jej jeden . nie był od żadnego z nas ani od rodziny . Był nie wielki, owinięty kolorowym papierem i kokardką z karteczką " dla kochanej Heather " Od razu go rozpakowała . W środku było porcelanowe serduszko, a na dnie pudełeczka liścik .
" Kochana Heather !
Przepraszam za tamtą imprezę . Nie wiem co mnie opętało żeby tamtą przyprowadzić . Mogę z czystym sumieniem powiedzieć że jesteś moją panią Smith . Kocham Cię . Wróćmy do sobie .
James . ♥ "
Louis posmutniał, bo kiedy Heather to czytała uśmiechała się do samej siebie . Mi też się zrobiło trochę smutno bo myślałam że naprawdę jej i Lou się ułozy . Ona nie była warta tego dupka . Panowała ciszy i wszyscy patrzyli na Heather . Ta nagle wybuchła śmiechem . Nikt nie wiedział o co jej chodzi .
- Heather ? z czego ty się śmiejesz ? - zapytałam rozkojarzona także w imieniu reszty .
- To takie żasłosne ! - powiedziała przez śmiech .
- Alee ..? - dobraa . teraz to w ogóle jej nie ogarniałam - ale jak to ? o co ci ..?
- to takie żasłosne ! Teraz wyjeżdża z takim czymś a dziś w centrum widziałam go z inną laską . O boże . hahahahahaha - powoli przstawała się śmiać . - a poza tym mam Louiego którego kocham . Po co mam do tego dupka wracać ? - dała Lou buziaka ktory od razu się rozpromienił . Mi i jemu ulżyło . Zaczęliśmy się śmiać a Heather stłukła serduszko rzucając nim o szafkę . Całe szczęście że olała tego dupka .
-_______________________________________________
i co myślicie o prezencie James'a ? Myśleliście że Heather do niego wróci ?
Do następnego :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz