Rodziców ostatnio widziałam dwa dni temu . W sumie to przedtem tez zbyt często ich nie widziałam, no ale tez znalazł się dla nas czas . Harry nadal ściskał moją dłoń .
- Cześć mamo ! - przytuliłam ją . Zawsze witałyśmy się jakbyśmy się nie widziałyśmy miesiąc . - Cześć tato! - do niego tez się przytuliłam .
- Dzień dobry ! - reszta powiedziała chórem .
- Cześć . - uśmiechnęła się mama .
- Mamo to jest Harry . Mój ... mój chłopak . - kamień spadł mi z serca jak im to powiedziałam .
- Dzień dobry . - podał tacie dłoń bo stał bliżej - Miło mi państwa poznać .
- Cześć Harry . - rodzice równocześnie go przywitali i mama go przytuliła . ten jaki uśmiech . Zauważyłam że moja dłoń która ściskał Harry jest teraz strasznie czerwona .
- a wy to bezimienni ? - zapytał tata ze śmiechem . wszyscy się zaśmialiśmy .
- To jest Niall . - wskazywałam palcem - Liam. Zayn. Louis a to dziewczyna Liam'a Danielle .
Rodzice każdemu z osobna podali rękę .
- No to co ? głodni ? idziemy siadać ? - spytała mama kierując nas do jadalni .
- ooooooo takkk ! - wyszczerzył się Niall . My już siedliśmy . Wszystko było na stole .
- Jest żarłokiem . Kocha jedzenie dosłownie . - skomentował Lou kierując słowa do mojej mamy .
- Oj kochanie wiem . A ty kochasz marchewki i nikt oprócz Ciebie nie może nosić pasków. - skierowała się do Lou . tata spojrzał na swoją koszulkę i podniósł głowę do nas .
- Wybaczę panu . - zaśmiał się Loui .
- A ty Harry kochasz koty i wszyscy kochają twoje loki.- Hazza się jej wciął .
- No teraz to jeszcze pani córkę . - wyszczerzył się . a ja burak i pod stołem złapałam go za rękę.
- Kochanie mów mi Lily albo mamo. Bo czuje się jakbym miała więcej niż 37 lat .
- Wcale pani, to znaczy mama na tyle nie wygląda ! - podlizywał się Harry .
- Lizus ! - walnęłam go w ramię śmiejąc się . Mama kontynuowała .
- Ty Liam masz jedną nieprawną nerkę i zawsze chodzisz w koszuli w kratkę . Zayn a ty .. o ! twoja fryzura ma 6 centymetrów i masz pakistańskie korzenie .a ty Danielle jesteś tancerką z tego co dobrze pamiętam. - Wszyscy oprócz mnie wybłuszyli na nią oczy .
- skąd mama tyle o nas wie ? - zapytał nie pewnie Zayn .
- Heh .. no wiesz mamy tu największą directioner na świecie więc dużo sie o was nasłuchałam . I przy niektórych to dużo się śmiałyśmy . - mama spojrzała na mnie uśmiechając sie . Ja spaliłam buraka . - Pamiętam jak Rosse załamała się jak dowiedziała się że pomiędzy Tą całą Flack a Harry'm coś było . Płakała jakieś dwa dni i nie wychodziła z pokoju . - mama jakby osłupiała kiedy zauważyła jak na nia patrze - oj chyba nie powinnam tego mówić .
Wszyscy zaczęli się śmiać . Prócz mnie i Harry'ego .
- Dzięki mamo - powiedziałam przez zęby ciskając widelec . miałam wzrok typu " i kill you ! " ale nie no nie miałam jej za złe ale mogła to sobie odpuścić .
- Oj córciu . - powiedział w trakcie śmiechu tata .
- weź tato .- tym razem wzrok " i kill you " powędrował na niego . Reszte obiadu zjedliśmy też śmiejąc sie . Rodzice polubili chłopaków . Najbardziej to ciesze sie że polubili Hazze . Po obiedzie i deserze ( wytrwale na niego czekałam ale i tak rzuciłam się pierwsza ) rodzice, Niall i Eric pojechali do kina . Liam pojechał odwieźć Dan i powiedział że u niej zostanie chwilę . Czyli na noc nie wróci . Haha . Ja i Harry poszliśmy do siebie . Heather z Lou też do swojego pokoju i Darcy z Zayn'em . Harry walnął się na moje łóżko . ja usiadłam na fotelu .
- Widzisz ! mówiłam że Cię polubią ! - wyskoczyłam do niego od razu . Uśmiechnął się .
- No miałaś rację . - chwilę milczeliśmy .
- Co ty się tak mało odzywasz dziś . ? - położyłam się koło niego a on mnie objął .
- a tam nie ważne .
- no powiedz mi !
- no nic .- uśmiechnął sie .
- weź bo się obraże .
- wiem że nie . - pocałował mnie w czoło .
- oo ! to patrz ! - chciałam wstać wyjść . ale on mnie nie chciał puścić. udawałam oburzoną - no weź mnie puszczaj . - wyrywałam sie . posadził mnie sobie na kolanach i mocno przytulił .
- hej kocie . - musnął mój policzek . - nie wkurzaj sie .
- to mi powiedz .
- bo .. ty poważnie płakałaś wtedy ?
- co ?
- no to co opowiedziała nam Twoja mama .. o tym że płakałaś dwa dni wtedy jak dowiedziałaś się o mnie i Flack . to była prawda ? - spaliłam buraka ( znowu ) nie wiedziałam co mu powiedzieć . przecież pomyśli że jestem stukniętą fanką .
- to prawda .. - przyznałam się spuszczając głowe . - ale ja wtedy .. to nie było ..
- hej . co jest . ?
- Harry to prawda tak to prawda .. ale nie chce żebyś mnie uznał za jakąś walniętą fanke . - wstałam i tak chciałam gdziekolwiek podejść .
- To było dwa lata temu . Jak dopiero zaczynałam być waszą fanką . Na szczęście teraz się ogarnęłam . -chciało mi się płakać . Harry objął mnie w talii .
- Nawet nie wiesz jak się ciesze że Twoja mama mi to powiedziała . - wtulił twarz w moje włosy .
- co ..? czemu ? nie masz mnie za szaloną fankę ? - byłam rozkojarzona
- Rosse wiem ze taka nie jesteś . Gdybyś taka była to teraz byś po mnie nie wiadomo jak skakała i tak dalej . Po tym doszłem do tego że już od tamtego czasu mnie mocno kochasz i teraz jestem tego świadomy i postaram się pokochac Ciebie tak samo . - zatopił swoje usta w moich . Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza . Ale szczęścia . Usiedliśmy i rozmawialiśmy . No raczej całowaliśmy bo więcej było całowania niż gadania . Stwierdziłam że zamówię pizze . Poszłam więc na dół po telefon i numer . Na dole spotkałam Heather .
__________________________________________
i jak wam się podoba ? xx
co do tej mamy że tak dużo wiedziała to wzięłam to z przykładu mojej mamy . Ona poważnie tyle o nich wie po moich cudnych opowieściach :D
do następnego .:*
CZYTASZ = SKOMENTUJ !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz