nie wiem co mam tu napisac wiecc .. eee ..?
miłego czytania .:*
5 komentarzy i bd następny :)
_____________________________________________________________
* 3 DNI PÓŹNIEJ *
Jechałam z Darcy i Zayn'em na lotnisko . Nie rozumiałam czemu do Bradford lecą samolotem no ale skoro im tak lepiej ..
Darce dalej była rozstrzęsiona ,
- hej będzie dobrze . Jak coś to zawsze jestem dla ciebie 24 na 7 . Pamiętaj .- mówię jej to po polsku żeby Zayn nic nie zrozumiał .
- Dzięki . - mamrota, bawiąc sie palcami .
Stoję z nimi pod bramkami na lotnisku .
- Do zobaczenia . - przytula mnie i nie chce puścic .
- Pa . będzie okey . napisz mi jak dolecicie . - odrywam ją od siebie i Zayn łapie ją za reke i tak się żegnamy
* oczami Darcy*
Zayn caly lot pocieszal mnie i mowił że będzie dobrze . Postanowiłąm to sobie przyswoić ... Okazało się że łatwo przyszło .. Zbyt łatwo . ale to dobrze .
- Zayn ile będziemy lecieć ? - pytam .
- mniej niż godzine .
- mhm . - reszte lotu rozmawialiśmy .
Lot na szczeście sie nie dłużył . Na lotnisko przyjechał po nas Tata Zayn'a . nie
Jego rodzina ciepło mnie przyjęła . jego siostry byly cudowne, a rodzice też niczego sobie . Poźniej mama zayn'a zawołala nas na kolacje . Zayn mówil że uwielbia kuchnie jego mamy . Była tego ciekawa .
- Darcy Zayn co nieco nam o Tobie opowiadał . - zaczał tata kiedu już jedliśmy . - powiedz nam coś jeszcze
- Um .. Pochodze z Polski - patrzę w stronę Zayn'a i się do niego uśmiecham - mam 17 lat .
- Oboję poznaliśmy się miesiąc temu . - dodaje Zayn .
- Aaa tak wspominałeś . - mówi Mama .
- i co dalej ? Zayn nie wiele jednak mówił . Stwierdził że wolał poczekać do naszego obistego poznania sie . - ciągnie tato .
- wiec .. przeprowadziłam się do Anglii z ciocia i wujkiem . w przyszłości chciałabym zajmować sie prawem lub spiewać ale to traktuje jako hobby .
- a co z twoimi rodzicami ? - pyta nagle mama Zayn'a . spuszczam wzrok a Zayn odpowiada za mnie .
- Jej rodzice nie żyją ..
- Bardzo nam przykro . nie wiedzieliśmy . - tłumaczy się mama .
- nic się nie stało .. naprawde .
- Darcy jest chcrześcijanką . - zmienia temat Zayn - jest naprawdę cudowna i bardzo ja kocham .
Zayn lapie mnie pod stołęm za ręke a przy słowach " jest chrześcijanką" jego rodzice dziwnie na nas spoglądają .
" no zajebiście " - mowię do siebie w myślach .
- o tym nie wspominałes .. przeciez to .. - mowi matka Zayna ale on jej przerywa
- ale ja mam to gdzieś ! wedlug mnie to nie problem bo ją kocham .
- to nic nie zmienia . - mowi tato .
Zayn już sie nie odzywa, Doniya uspokaja matke a reszta dziewczyn jest zapatrzona w stół . Zbierało sie się na płacz . Wstaje, przeklinam po polsku i zmierzam do pokoju na gorze .
Wiedziałam że tak będzie a jednak wzieła mnie ta głupia nadzieja ! super .
siedze na łóżka z czerowmnymi oczami, łzami na policzkach i mętlikiem w głowie . No bo co ja teraz zrobię ? chciałam napisać do Rosse ale nie mialam na to siły . Ona też nic by nie poradziła .
Ktoś puka do drzwi . Z myślą że to Zayn mówię zachrypniętym głosem " proszę " i ocieram łzy z policzków .
Była to jednak Waliyha . Trochę mnie to zdziwilo i było mi trochę głupio że przy naszym pierwszym spotkaniu widzi mnei tak zaplkaną .
W sumie to miałam gdzieś co sobie teraz pomyśli czy zrobi ale musiałam ją zapytac :
- Ty też teraz mnie odrzucisz czy cos bo jestem innej wiary ?
- Nie - odpowiedziała a ja sie mocno zdziwiłam .
- to czemu Twoi rodzice mnie po tej informacji nie lubia ? czemu mnie odrzucli ? A może nie chodzi o wiare .. - Drugie pytanie było bardziej retoryczne .
- Bo .. - nie wiedziała jak to sformułowac - bo myśleli że ich jednyny synek znjadzie sobie dizewczyna tej samej wiary .
- nie bardzo rozumiem .
- Doniya i ja mamy chłopaków innej wiary ..
- i co reakcja była taka sama ?
- taak . mieli po prostu wielkie plany do tego żeby Zayn miał dziewczyna wymarzoną dla nich .
- ile to potrwa ?
- no niestety kilka dni ...
- kurde ,, jakoś będe musiała sobie poradzić .. dzięki Waliyha . - przytuliłam ja . ciesze sie ze one sa po mojej stornie - a Zayn ?
- nie bądz na niego zła jeżeli do ciebie nie przyjdzie . jest zły na siebie że nie mół nic zrobić ani powiedziec na słowa rodzicow . Jutro mu przejdzie . uwierz mi jesteś dla niego bardzo ważna skoro przedstwił cie rodzicom . .. - wierzyłam jej na słowo . stwierdziła że zostawi mnie sama .
Postanowiłam zadzwonić do Rosse i wszytsko jej opowiedzieć .
Odbiera po pierwszym sygnale .
- hej Darcy . Jak tam ? - pyat odrazu .
- hej .. nie do końca jest tak jak sobie wyobrażałas ..
- a jednak ?
- taak .
- opowiadaj .
opowiedziałam jej wszystko . przy calej rozmowie dalej szlochałam do telefonu . Kiedy skonczyłysmy rozmawiać przyszedl Zayn . był środek nocy . troche sie z nią rozgadałam .
Zayn przytulił mnie i bardzo przepraszał . było słychać w jego głosie ze chce mu się płakac z tego powodu .
omomom *.*
OdpowiedzUsuńA wiec .. twój blog jest naprawdę niesamowity . jak nałóg . już nawet w przeglądarce mam zapisany ten o to blog . naprawdę cudny . i to jest już u mnie jak rutyna . mam nadzieje ze nie skończysz tego bloga bo jest naprawdę świetny . liczę tez ze nie skończysz tego opowiadania tak przy 60 rozdziale bo by była szkoda ;(
OdpowiedzUsuńmasz talent i w to nie wątpie a przede wszystkim masz wyobraznie , co w tych czasach bardzo się liczy .
już nawet nie pamiętam jak ten blog odkryłam ale nie żałuje . naprawdę.
i mam nadzieje ze bd więcej osób czytało ten blog a te 3427 odwiedzin chyba się przekonuje do pisania dalszych części (mam taka nadzieje):dddd
myślę ze nie masz mnie teraz za jakąś wariatkę czy szurniętą dziewczynę bo to nie prawda . trochę się rozpisałam no ale cóż . tak jakoś mnie WENA NAWIEDZIŁA xdddddddddddd
czekam na następny <3
Proszę nie bierz mnie jako wariatkę ;)))))))))
w koncu MOJE 5 MINUT BICZYYZ ♥
OdpowiedzUsuńnie no a tak na powaznie jest good ;DD
Daaaalej pisz XD
+ ta dziewczyna nade mną niezle sie rozpisala ;oooooo
(ze jej sie tak chcialo ?! lolz ;dd ) // Darcy xx
dalej ! dalej ! dalej ! dalej ! dalej !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdorze piszesz kobieto ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xoxo
czekam na NEXT ;DDD // Tomlinsonowa