31 lipca 2012

.The tenth.
Szłam do Heather i Louis'a . Byłam cholerenie wkurzona an tego idiotę. Jak on mógł coś takiego zrobić ?! Jak go spotkam to nie ręczę . Heather płakała w ramionach Lou . Mocno ją przytuliłam .
- Heather .. Nie płacz . Co się stało ? - nie odpowiadał a. to samo pytanie skierowałam do Lou .
- Ten koleś .. James przyszedł z inną. I powiedział naszej Heather że nic nie mówiła że nie może  nikogo przyprowadzić ..
- o ten skurwiel ! - wybuchłam . - Heather proszę Cię nie płacz. Ten idiota nie jest ciebie wart . - nadal płakała a ja byłam bezradna .
- Zajmę się nią .. Idź do reszty . - uśmiechnął się . Uwierzyłam mu na słowo . Impreza jeszcze trochę trwała. Tańczyłam dużo z Harry'm . Co mnie trochę zdziwiło to fakt że on w ogóle nic nie pił . Jestem Directioner no od ponad roku więc trochę się słyszało jakie on akcje odstawiał w klubach . Poszliśmy do kuchni . Kidy weszliśmy Harry zamknął drzwi . Zrobiło się nieco ciszej .
- No tu jest trochę lepiej . - uśmiechnęłam się . Siadł obok mnie .
- Rosse opowiedz mi coś o sobie .
- To zależy co chcesz wiedzieć . - zaśmiałam się .
-  najlepiej wszystko ..
- o mamo .. standardowa odpowiedź . Zadawaj mi jakie kolwiek pytania . Bo " wszystko " to ja nie umiem .
- Lubisz mnie chociaż trochę ?
- Nie ..
- Okey .. fajnie wiedzieć ..
- To może ..- nie dałam mu dokończyć .  Namiętnie go pocałowałam .. chwile to trwało .
- Loczek nie lubię Cię bo Cię kocham .. - oboje się wyszczerzyliśmy . Nasze twarzy była zaledwie 2 centymetry od siebie . Milczeliśmy chwilkę patrząc sobie w oczy .
- Masz śliczne oczy . - powiedział i musnął mój policzek . opuściłam głowę .- hej co jest ? - złapał mój pod brudek .
- Nic nic . - uśmiechnęłam się .
- Na pewno ? - pokiwałam głową i znów się pocałowaliśmy . Harry świetnie całował . Znów to chwilę potrwało . Ktoś zaczął walić w drzwi i drzeć " gdzie Harry i Rosse ?! "
- Oho szukają nas .. to nie dobrze .. - powiedziałam odrywając się od jego słodkich ust .
- Ich problem . - dalej mnie całował . Stwierdziłam że wezmę przykład  z mojego chłopaka i to oleję . Zanim się spostrzegłam siedziałam mu na kolanach . Po raz kolejny walenie do drzwi . I jeszcze raz .
- Harry idźmy do nich . Bo nie dadzą nam spokoju . - posmutniał lekko ..
- No dobra .. - podszedł do drzwi . Otworzył je gwałtownie .
- Czego kurwa ?! - zobaczył jakąś dziewczynę o wyjątkowo niskim wzroście .. - yy. przepraszam myślałem że to jeden z chłopaków .. Co się stało ?
- Wszyscy was szukają . Impreza zaraz się kończy musicie się jeszcze napić . - uśmiechnęła sie .
- Już idziemy . - Poszliśmy razem  do reszty .
- No wreszcie ! - Wydarł się Nialler . - Pijemy co ?
- Ja dziś nie piję .. - odpowiedział Harry . - Każdy oczy na niego i w śmiech .
- Dobre Harold .. Dawać kieliszek dla Hazzy .
- Ja mówię poważnie .
- ooo . Jak chcesz . Rosse ?
- Boli mnie trochę głowa . Nie dziś . Nialler nie jedna impreza przed nami jeszcze . - poszliśmy z Harry'm znów do kuchni .
- Czemu nie pijesz akurat dziś ? - zapytałam ..
- ee Rosse . Bo .. - nie wiedział co powiedzieć ..
- jak nie chcesz to nie mów .
- Rosse .. nie piję akurat dziś bo boję się że kiedy jutro obudzę się na kacu będzie mi się wydawać że to iż jesteśmy razem było tylko wymysłem mojej wyobraźni kiedy byłbym już nawalony . - uśmiechnęłam się ,mocno go przytuliłam i pocałowałam .
- Nawet jakbyś był na kacu obudziłabym się koło ciebie i nie musiałbyś rozkminiać czy to prawda .
Uśmiechnął się . Było koło północy więc impreza się kończyła . Zadzwoniłam do rodziców żeby powiedzieć im że nocujemy dziś u chłopaków . Poszłam powiedzieć reszcie żeby się nie zwijali . Bo mimo tego że mieszkaliśmy po drugiej stronie ulicy to mogliby nie dojść . Poważnie ..
- Cześć . I Jak tam Zayn ? - wyszczerzyłam się kiedy znalazłam Darcy
- Aaa . Cud miód i malinki . Jak tam Harry ?
- Noo super . Jesteśmy razem . - przytuliła mnie .
- Super . Gratuluję. Mam zamiar iść do Zayn;a w nocy . Ide . paa . - poszła ..
- idź idź .
Powiedziałam jej jeszcze o Heather .
- Jaki skurwiel .. - skomentowała.
- wiedziałam że jest pokurwiony ..
- No .. Relacje Jutro . - i poszła
Poszłam do Hazzy . Nie miałam piżamy więc Harry dał mi swoją szeroką koszulkę z Coldplay'a .
- ślicznie wyglądasz . - wyszczerzył się i rozbierał mnie wzrokiem .
Nie spaliśmy w ogóle . Całą noc przegadaliśmy o niczym praktycznie i o wszystkim . Mocno nad ranem zasnęliśmy na chwilkę .
________________________________________________________
i jak wam sie podoba ? bo mi się wydaję że troche go zepsułam .;c
Do następnego .:*.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

« »
Layout by TYLER