Trzeci dzień w Londynie . Zapowiadało się nieźle . Rodzice byli w pracy a nasza czwórka siedziała przed telewizorem . Rozległ się dzwonek do drzwi . Jakoś doczłapałam się drzwi i otworzyłam . W drzwiach stało we własnej osobie One Direction . Zgon na miejscu . Ale jednak zachowałam spokój.
- Cześć - przywitałam się - mogę wam w czymś pomóc ? - zapytałam nieśmiało.
Na czele stał Harry.
- Przyszliśmy przywitać nowych sąsiadów - powiedział w imieniu wszystkich .
- Fajnie . Jestem Rossalie miło mi . Wejdźcie to poznacie resztę.
Weszli rozglądając się .
- Kierujcie się do salonu . - pokierowałam ich . weszli do salonu . Heather i Darcy podobna reakcja jak ja . Zgon .
- Więc to jest Heather - wskazałam palcem - Darcy i Eric .
- Hejjj - zawołali chórem .
- Mieszkacie sami ? - zapytał Liam
- Nie, nie z moimi i Eric'a rodzicami . - powiedziałam uśmiechając się - Są obecnie w pracy.
- To wasza czwórka to rodzeństwo ? - dopytywał się blondyn .
- Ja i Eric tak, ale Heather to moja kuzynka a Darcy najlepsza przyjaciółka .
- i tak po prostu mieszkacie razem ? - zdziwił się Harry
- długaa historia . może posiedzicie z nami ?
- Pewnie . - wyszczerzył się Loui .
Zaczęliśmy rozmawiać i wyszło na to że dużo nas łączy. Od razu się polubiliśmy . Louis rzucił tekst żebyśmy się zabawili w ' prawdę lub wyzwanie ' wszyscy się zgodzili .
- Harry ! prawda czy wyzwanie ? - zapytał Lou
- Wyzwanie .! - wykrzyknął Loczek
- Dobraa . Masz iść do Narnii ! I zabierz ze sobą tą jak jej było .. tą wysoką laskę .. siostre tego tamtego no z tym mieczem .. jak ona miała ?!
- Zuzanna ? - zapytał Eric
- ooo no !
Harry się uśmiechnął . Ja patrzyłam przed siebie . nagle Harry wziął mnie na ręce.
- Harry co ty wyprawiasz ? - pytałam śmiejąc się
- Czy zostaniesz moją Zuzanną ? Zabieram Cię do Narnii .
- Okeyy .. - nie mogłam przestać się śmiać. Poszliśmy do najbliższego pokoju i weszliśmy do szafy .
Postawił mnie i objął w pasie. W pewnym sęsie to nie wiem po co .
- Ciemno tu .. - zauważył Harry
- Hyyy . Harry kto by się spodziewał że w szafie będzie ciemno ? -zaczęliśmy się śmiać. Harry śmiejąc się pochylił się i dał mi buziaka w policzek.
- ee . Przepraszam za bardzo się pochyliłem .. - usprawiedliwiał się , ale ja i tak wiedziałam że to było celowe , ale i tak miłe.
Po 10 minutach wreszcie reszta raczyła nas otworzyć.
- A co wy tu wyprawiacie ?! - zapytała Heather wyraźnie patrząc na ręce Hazzy które nadal znajdywały się na moich biodrach.
- Przybywamy z Narnii ! - odrzekł Harold , podchodząc do Louis'a przy tym szturchając go w bok .
- To kto teraz ? - zapytała Darcy
- Jaaaa chce ! - ochotnikiem okazał Niall - Rosse wymyśl mi zadanie .
- Czyli wyzwanie ? dobraa .- wróciliśmy do salonu - zamień się ciuchami z osobą po twojej prawej !
wypadło na Darcy .
- O niee ! Rosse ! - "oburzyła" się Darcy
- To zemsta za tą dyskotekę ! - wystawiłam jej język .
- Chyba nie jesteśmy wtajemniczeni .- zauważył Liam
- Pozostawimy to dla siebie - i razem z Darcy zaczęłyśmy się śmiać . - No już na górę się przebierać !
poszli . Harry z Lou stanęli koło mnie .
- Co wyy .. ? - zapytałam dziwnie na nic patrząc . Ci zaczęli mnie łaskotać .
- mów ! chcemy usłyszeć tą na pewno bardzo ciekawą historie ! - domagał się Harry
- Przestańcie proszę was ! - wyrwałam się na szczęście . - znacie to powiedzenie ' co się dzieje w Vegas to zostaje w Vegas ' ?
- Takk .
- no właśnie . więc nie dopytywać sie ! - wystawiłam im język i akurat Nialler i Darcy zeszli. Wyglądali tak uroczo . Ciuchy Nialla'a były trochę duże na Darcy więc wyglądała jak worek . A spódniczka Darcy pięknie prezentowała się na Niall'u . Wszyscy wpadli w ogromny śmiech a ta dwójka stała "oburzona" ale zaraz też zaczęli się śmiać . Jeszcze chwile się wygłupialiśmy ale chłopcy musieli iść.
- To może jutro wy wpadniecie do nas ? - zaproponował Mulat .
- Pewnie. o której ? - zapytał Eric
- koło 14 po was przyjdziemy ok ? coś zorganizujemy żeby nam się nie nudziło .- uśmiechnął się Liam .
- Okey .- odpowiedziała Heather
- Pa. - pożegnali się chórem
- Pa - odpowiedź chórem
- Do jutra ! - krzyknęłam zamykając drzwi .
Poszli. Było koło północy . Rodzice też mieli zaraz wrócić. Wszyscy wzięliśmy prysznic i poszliśmy skonani spać .
___________________________________________
Przepraszam że wczoraj nic nie dodałam tak jak obiecałam ale zjechała się familia i mój mały kuzynek z bratem strasznie mnie wymęczyli . ;( ;D
mam nadzieje że wam się spodoba . ;* komentować ! XD
Fajnie się zaczyna ! ;D Pisz szybko <3
OdpowiedzUsuń